Dzis superanckie nalesniki.
Zaczynamy od przygotowania farszu, bo gotuje sie troche dlugo, a my w tym czasie przygotujemy nalesniki.
Farsz:
- ciecierzyca,
- sos pomidorowy,
- troche bulionu,
- ewentualnie kielbaska,
- cebula,
- sol, pieprz, przyprawy,
- troche oleju.
Ciasto:
- mleko ryzowe,
- dwa jaja,
- maka jaglana,
- maka ryzowa,
- maka z tapioki.
Dzieki mace z tapioki nalesniki beda sprezyste i mozna je zwinac. Proporcje musicie wyprobowac troche sami, jak lubicie. Po usmazeniu pierwszego nalesnika, widac, czy sa one ok, czy cos trzeba zmienic.
Przygotowanie:
1. W garnku podgrzewamy olej, wrzucamy ciecierzyce i chwile ja prazymy (jesli dodajemy kielbase, podsmazamy ja rowniez w tym momencie wraz z ciecierzyca, lub nawet troche dluzej). Nastepnie dodajemy drobno pokrojona cebule, po chwili sos pomidorowy i bulion. Niech farsz sobie "pyrka".
2. My w tym czasie przygotowujemy ciasto na nalesniki z powyzszych skladnikow. Smazymy nalesniki, jak lubimy. Jesli ciasto wymaga optymalizacji, robimy to teraz :)
3. Po usmazeniu nalesnikow, napelniamy je farszem- jesli ciecierzyca juz sie ugotowala. Ja dodalam jeszcze paseczek zoltego sera do srodka. I nawet nie smazylam nalesnikow z nadzieniem. I tak byly pyszne.
Konieczność przestrzegania diety bezglutenowej to nie wyrok! To szansa na odkrycie nowych smaków, nowych produktów, uważniejsze przyrządzanie posiłków i skierowanie własnej energii do wewnątrz! Nic trudnego, a efekty mówią same za siebie! Będę tu umieszczać moje przepisy z bezglutenowej fazy życia rodziny.
piątek, 5 czerwca 2015
środa, 3 czerwca 2015
Z tej maki bedzie chleb...
Wiele prob mam za soba. Wiele prob skonczonych niepowodzeniem. Chleby pieczone z maki bezglutenowej czesto maja konsystencje i smak cegly. Owszem, sa mieszanki mak. Jednak w wiekszosci w ich sklad wchodza zastepniki glutenu w postaci jakichs gum itp. Nie czulismy sie po tych chlebach dobrze. Tak samo po kupnym chlebie bezglutenowym. To, ze nie ma w nim glutenu nie oznacza automatycznie, ze pieczywo jest zdrowe. Jest w nim mnostwo konserwantow, bo musza sie dlugo trzymac na polce sklepowej. Nie wspominajac o kiepskim smaku i cenie.
No i w koncu znalazlam przepis, ktory wychodzi zawsze, przygotowanie trwa krotko i sklad jest nieskomplikowany.
Skladniki:
- 3/4 szklanki maki jaglanej,
- 1/4 szklanki maki gryczanej,
- 1/2 szklanki maki ryzowej,
- 1/2 szklanki maki z ciecierzycy,
- szklanka maki z tapioki (dzieki niej ciasto jest spojne i elastyczne.)
- paczuszka suchych drozdzy,
- dwie lyzeczki cukru,
- lyzka stolowa soli,
- woda,
- ewentualnie ziarna do posypania. U mnie pol rodziny lubi z ziarenkami, pol bez, wiec chleb jest tez pol na pol.
Wykonanie:
1. Drozdze rozrabiamy w cieplej (ok. 60°C) wodzie z dodatkiem cukru. Na opakowaniu zwyke napisane jest, ze nie trzeby, ale ja robie to zawsze. Drozdze sa aktywne, jesli po kilku minutach pojawi sie gesta, wysoka piana. Zdarza sie, ze sie nie pojawia i to oznacza, ze z tych drozdzy nic nie wyjdzie.
2. Maki przesiewamy üprzez sito, dodajemy sol i cukier.
3. Do mak dodajemy drozdze, mieszamy.
4. Teraz dodajemy kubek przestudzonej, przegotowanej wody (tez okolo 60°C). Calosc miksujemy na gladka, niezbyt gesta mase. Jesli masa jest zbyt gesta, dodajemy wody, jesli zbyt luzna, troche maki. Ja uzupelniam zwykle maka ryzowa. Ciasto przelewamy do formy wylozonej papierem do pieczenia, ewentualnie posypujemy ziarnami i wstawiamy do piekarnika wlaczonego na 60°C na pol godziny do wyrosniecia.
5. Po 30 minutach, zaczynamy pieczenie (nie otwieramy piekarnika, chleb podziwiamy przez szybke i delektujemy sie zapachem, ktory wypelnia dom). Chleb pieczemy w temperaturze 210°C w termoobiegu okolo 45- 50 minut. Chleb jest wypieczony, jesli pukajac w jego dno, dochodzi gluchy odglos.
6. Pozostawic do wystygniecia. Smakuje super!!
No i w koncu znalazlam przepis, ktory wychodzi zawsze, przygotowanie trwa krotko i sklad jest nieskomplikowany.
Skladniki:
- 3/4 szklanki maki jaglanej,
- 1/4 szklanki maki gryczanej,
- 1/2 szklanki maki ryzowej,
- 1/2 szklanki maki z ciecierzycy,
- szklanka maki z tapioki (dzieki niej ciasto jest spojne i elastyczne.)
- paczuszka suchych drozdzy,
- dwie lyzeczki cukru,
- lyzka stolowa soli,
- woda,
- ewentualnie ziarna do posypania. U mnie pol rodziny lubi z ziarenkami, pol bez, wiec chleb jest tez pol na pol.
Wykonanie:
1. Drozdze rozrabiamy w cieplej (ok. 60°C) wodzie z dodatkiem cukru. Na opakowaniu zwyke napisane jest, ze nie trzeby, ale ja robie to zawsze. Drozdze sa aktywne, jesli po kilku minutach pojawi sie gesta, wysoka piana. Zdarza sie, ze sie nie pojawia i to oznacza, ze z tych drozdzy nic nie wyjdzie.
2. Maki przesiewamy üprzez sito, dodajemy sol i cukier.
3. Do mak dodajemy drozdze, mieszamy.
4. Teraz dodajemy kubek przestudzonej, przegotowanej wody (tez okolo 60°C). Calosc miksujemy na gladka, niezbyt gesta mase. Jesli masa jest zbyt gesta, dodajemy wody, jesli zbyt luzna, troche maki. Ja uzupelniam zwykle maka ryzowa. Ciasto przelewamy do formy wylozonej papierem do pieczenia, ewentualnie posypujemy ziarnami i wstawiamy do piekarnika wlaczonego na 60°C na pol godziny do wyrosniecia.
5. Po 30 minutach, zaczynamy pieczenie (nie otwieramy piekarnika, chleb podziwiamy przez szybke i delektujemy sie zapachem, ktory wypelnia dom). Chleb pieczemy w temperaturze 210°C w termoobiegu okolo 45- 50 minut. Chleb jest wypieczony, jesli pukajac w jego dno, dochodzi gluchy odglos.
6. Pozostawic do wystygniecia. Smakuje super!!
Subskrybuj:
Posty (Atom)