piątek, 18 maja 2018

Fritata

Prosto i pysznie.

Skladniki:
- Ziemniaki (6 srednich)
- Warzywa, jakie mamy. U mnie to dziś
1 czerwona papryka, cukinia i cebula
- 3-4 jaka
- trochę mleka
- przyprawy

Ziemniaki obieramy i kroimy na cieniutkie plasterki. Jeśli mamy do tego maszynę,  to danie robi się "w międzyczasie". Cukinię też. Paprykę w paseczki, cebulę drobno.
Podsmażyć chwile na sporej patelni, aż ziemniaki zmiękna.
Wyłączamy i czekamy aż przestygnie.  Ja w rym czasie odbieram dzieci lub wychodzę z psem :)
Jaka roztrzepujemy z mlekiem, solą i pieprzem. Warzywa przekładamy do tortownicy i zalewamy jajkomlekiem. I pieczemy, aż się zetnie.
Można też pieczenie przeprowadzić na patelni. Jest szybciej, ale nie robi się samo i trzeba uważać, by nie przypalić.

Pycha na zimno i na ciepło. Z jogurtem mniaaam...

poniedziałek, 19 czerwca 2017

Kotlety poweekendowe

Po weekendzie zostało mi trochę ugotowanych ziemniaków i otwarta puszka tuńczyka. Nie lubię marnowania jedzenia, wiec spontanicznie wyszedł mi szybki i pyszny obiad:

Kotlety ziemniaczane z tuńczykiem w panierce z płatków jaglanych, jogurt naturalny ze szczypiorkiem i surówka wczorajsza z kapusty i marchewki. Pyyyycha!!

Moje 4 kotlety mają w składzie:

- mała miseczka ugotowanych i utluczonych ziemniaków (oczywiście posolonych)
- tuńczyk z puszki
- jajko
- odrobina mąki bezglutenowej,  bo masa była trochę za rzadka
- płatki jaglane do panierowania (akurat takie miałam i wyjątkowo dobrze sprawdziły się w tej roli. Myślę,  że pokruszone płatki kukurydziane albo bułka tarta dla glutenozercow będą też super)

Wszystko wymieszać,  formować kotleciki, panierka i smażymy.
Do jogurtu naturalnego dodałam soli, bialego pieprzu i szczypiorku.
Surówka wczorajsza.
10 minut roboty. Pyszny obiad. Pachnie w całym domu!!

poniedziałek, 2 listopada 2015

Placki dyniowo-ziemniaczane

Tylko trzy glowne skladniki:

- ziemniaki
- dynia
- jajka

Proporcje jak kto lubi, jajko musi spelnic funkcje "zlepiacza", czyli nie powinno byc za malo.
U mnie byly to okolo 4 duze ziemniaki, pol dyni hokkaido i trzy jajka.

Do tego:
sol, pieprz i olej do smazenia.

1. Ziemniaki obrac i zetrzec. Dynie tez.
2. Dodac jajka, sol, pieprz, wymieszac.
3. Odlac sok.
4. Nakladac na rozgrzany olej i smazyc z dwoch stron.

Przez brak maki placki sa ekstremalnie chrupiace.

Dziaciaki jedza tak po prostu, my polalismy sobie sosem pieczarkowym i posypalismy startym serem. Do tego bulgarski przysmak, czyli domowa lutenica. Ale o tym innym razem...



poniedziałek, 19 października 2015

Soczyste i pyszne ciasto z dyni i migdalow

Dzis hit naszego weekendu. Jako ze sezon na dynie w pelni, trzeba korzystac. Dynia w zupie, w plackach, ale tez w slodkim i soczystym ciescie bezglutenowym. I to bez tluszczu!


Jak zwykle: szybkie przygotowanie, mega efekt. Niestety ciasto znikelo tak szybko, ze nie dalo sie zrobic lepszych zdjec :)
Zaczynamy!

Skladniki:

500g dyni startej na malych oczkach
3/4 szklanki brazowego cukru
3/4 szklanki zmielonych migdalow
3/4 szklanki maki bezglutenowej (mieszanka: ryzowa, ziemniaczana, tapioka)
5 jajek
1 cytryna
1 paczuszka proszku do pieczenia
cynamon (opcjonalnie)

1. Zoltka oddzielic od bialek.
2. Zoltka utrzec z cukrem na puszysta mase.
3. Do tej masy dodac: proszek do pieczenia, make, sok z cytryny i migdaly. (ewentualnie cynamon)
4. Bialka ubic na sztywna piane.
5. Dodac do masy i wymieszac (juz nie miksowac, tylko tak, aby skladniki sie polaczyly)
6. Ciasto wylac do formy wylozonej papierem do pieczenia.
7. Piec 65 minut w temperaturze 180°C, grzanie gora-dol. (u mnie piekarnik byl nagrzany)

Znika w mig!

wtorek, 29 września 2015

Mega soczyste brownie bezglutenowe

Dzis nasz najnowszy hit czekoladowy.
Ciasto dostalismy w prezencie od przyjaciolki, ktora dopasowala austriacki przepis na brownie orzechowe na potrzeby bezglutenowcow. Przepis przejelam do rodzinnego repertuaru. Ciasto ma same zalety: robi sie szybko, ladnie rosnie i smakuje wilgotnie i czekoladowo. W sam raz na jesienne popoludnie przy kawie.

Wiec tak, potrzebujemy:
- 140 g masla
- 140 g cukru
- paczuszka cukru waniliowego
- 4 jajka
- 170 g mielonych migdalow
- 70 g platkow kukurydzianych (zwykle, sniadaniowe)
- pol paczuszki proszku do pieczenia
- 100g gorzkiej czekolady
- 5 lyzek rumu (opcjonalnie)

Przygotowanie:
1. Zoltka oddzielic od bialek. Maslo, zoltka i cukier miksowac na gladka mase.
2. Platki kukurydziane potluc w woreczku foliowym na drobny pyl. Polaczyc migdaly, potluczone platki, proszek dopieczenia polaczyc z masa maslano-zoltkowo-cukrowa.
3. Roztopic czekolade w kapieli wodnej, po czym wraz z rumem dodac do masy.
4. Bialka ubic na sztywna piane ( z odrobina cukru) i delikatnie polaczyc z masa. Juz nie miksowac!
5. Ciasto wylac do foremki podluznej wylozonej papierem do pieczenia i piec 50 minut w temperaturze 175°C z grzaniem gora-dol.

Smacznego!!

piątek, 5 czerwca 2015

Nalesniki jaglano-tapiokowe z nadzieniem z ciecierzycy

Dzis superanckie nalesniki.
Zaczynamy od przygotowania farszu, bo gotuje sie troche dlugo, a my w tym czasie przygotujemy nalesniki.

Farsz:
- ciecierzyca,
- sos pomidorowy,
- troche bulionu,
- ewentualnie kielbaska,
- cebula,
- sol, pieprz, przyprawy,
- troche oleju.

Ciasto:
- mleko ryzowe,
- dwa jaja,
- maka jaglana,
- maka ryzowa,
- maka z tapioki.
Dzieki mace z tapioki nalesniki beda sprezyste i mozna je zwinac. Proporcje musicie wyprobowac troche sami, jak lubicie. Po usmazeniu pierwszego nalesnika, widac, czy sa one ok, czy cos trzeba zmienic.

Przygotowanie:
1. W garnku podgrzewamy olej, wrzucamy ciecierzyce i chwile ja prazymy (jesli dodajemy kielbase, podsmazamy ja rowniez w tym momencie wraz z ciecierzyca, lub nawet troche dluzej). Nastepnie dodajemy drobno pokrojona cebule, po chwili sos pomidorowy i bulion. Niech farsz sobie "pyrka".
2. My w tym czasie przygotowujemy ciasto na nalesniki z powyzszych skladnikow. Smazymy nalesniki, jak lubimy. Jesli ciasto wymaga optymalizacji, robimy to teraz :)
3. Po usmazeniu nalesnikow, napelniamy je farszem- jesli ciecierzyca juz sie ugotowala. Ja dodalam jeszcze paseczek zoltego sera do srodka. I nawet nie smazylam nalesnikow z nadzieniem. I tak byly pyszne.



środa, 3 czerwca 2015

Z tej maki bedzie chleb...

Wiele prob mam za soba. Wiele prob skonczonych niepowodzeniem. Chleby pieczone z maki bezglutenowej czesto maja konsystencje i smak cegly. Owszem, sa mieszanki mak. Jednak w wiekszosci w ich sklad wchodza zastepniki glutenu w postaci jakichs gum itp. Nie czulismy sie po tych chlebach dobrze. Tak samo po kupnym chlebie bezglutenowym. To, ze nie ma w nim glutenu nie oznacza automatycznie, ze pieczywo jest zdrowe. Jest w nim mnostwo konserwantow, bo musza sie dlugo trzymac na polce sklepowej. Nie wspominajac o kiepskim smaku i cenie.
No i w koncu znalazlam przepis, ktory wychodzi zawsze, przygotowanie trwa krotko i sklad jest nieskomplikowany.

Skladniki:
- 3/4 szklanki maki jaglanej,
- 1/4 szklanki maki gryczanej,
- 1/2 szklanki maki ryzowej,
- 1/2 szklanki maki z ciecierzycy,
- szklanka maki z tapioki (dzieki niej ciasto jest spojne i elastyczne.)
- paczuszka suchych drozdzy,
- dwie lyzeczki cukru,
- lyzka stolowa soli,
- woda,
- ewentualnie ziarna do posypania. U mnie pol rodziny lubi z ziarenkami, pol bez, wiec chleb jest tez pol na pol.


Wykonanie:
1. Drozdze rozrabiamy w cieplej (ok. 60°C) wodzie z dodatkiem cukru. Na opakowaniu zwyke napisane jest, ze nie trzeby, ale ja robie to zawsze. Drozdze sa aktywne, jesli po kilku minutach pojawi sie gesta, wysoka piana. Zdarza sie, ze sie nie pojawia i to oznacza, ze z tych drozdzy nic nie wyjdzie.
2. Maki przesiewamy üprzez sito, dodajemy sol i cukier.
3. Do mak dodajemy drozdze, mieszamy.
4. Teraz dodajemy kubek przestudzonej, przegotowanej wody (tez okolo 60°C). Calosc miksujemy na gladka, niezbyt gesta mase. Jesli masa jest zbyt gesta, dodajemy wody, jesli zbyt luzna, troche maki. Ja uzupelniam zwykle maka ryzowa. Ciasto przelewamy do formy wylozonej papierem do pieczenia, ewentualnie posypujemy ziarnami i wstawiamy do piekarnika wlaczonego na 60°C na pol godziny do wyrosniecia.
5. Po 30 minutach, zaczynamy pieczenie (nie otwieramy piekarnika, chleb podziwiamy przez szybke i delektujemy sie zapachem, ktory wypelnia dom). Chleb pieczemy w temperaturze 210°C w termoobiegu okolo 45- 50 minut. Chleb jest wypieczony, jesli pukajac w jego dno, dochodzi gluchy odglos.
6. Pozostawic do wystygniecia. Smakuje super!!